
Garbusek
Wchodzę.
Stoi skulony w rogu swojej klatki.
Podchodzę bliżej o metr.
Wystawia ciekawsko chrapy.
Wytęża szyję.
Wytęża wzrok.
Jakby chciał być pewny, że nie chwyciłam bata w dłonie.
Nerwowo się kręci.
Próbuje wyjść.
Potem znowu wystawia chrapy.
I tak wkoło.
Jakiś obłęd..
15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
o treści GARBUSEK
pod numer 79799 (koszt 11,07 zł z VAT)
pod numer 74444 (koszt 4,92 zł z VAT)
pod numer 91979 (koszt 23.37 zł z VAT)
pod numer 92579 (koszt 30,75 zł z VAT)
Wchodzę.
Stoi skulony w rogu swojej klatki.
Podchodzę bliżej o metr.
Wystawia ciekawsko chrapy.
Wytęża szyję.
Wytęża wzrok.
Jakby chciał być pewny, że nie chwyciłam bata w dłonie.
Nerwowo się kręci.
Próbuje wyjść.
Potem znowu wystawia chrapy.
I tak wkoło.
Jakiś obłęd..
Przez wybite okienko nad jego wielkimi uszami wpada bez pytania wrześniowy, ciepły wiatr.
Rozbija się po oborze jak po własnej.
Podnosi trochę kurzu, rzuca o ziemię i wylatuje.
Nawet on nie chce tu być.
Wystawiam dłoń.
Garbusek podchodzi i delikatnie muska.
W oczach ma rozpacz. I nadzieje. I nieśmiałość. Taki koktajl wszystkiego.
Przysiadam obok.
On cofa się w róg i wbija w ścianę.
Uchylają się drzwi.
Ciężkimi krokami wchodzi gospodarz. Handlarz gospodarz.
Na jego widok Garbusek dostaje drgawek.
„No co, scier.. Ty? Wreszcie pan Cię ubije” rzuca sucho jakby mnie tam w ogóle nie było.
Nagle zauważa mnie kątem oka. „kulawy ciagle, scier.. jedno, a jak nie kulawy, to chodzić mu się nie chciało , a żreć to chętnie, to z przyjemnością się ubija takie, no wie paniusia..” i machnął ręką w stronę Garbuska, a ten mało po ścianie się nie wspiął.
Kulawy, chudawy, starszy od węgla. Patrzę na niego jak kuli się w rogu i cicho przewracając oczyma – błaga o życie.
Odsuwam się.
Znowu podchodzi do krat.
Zerka na mnie, niepewnie.
Schyla ośli łepek.
Wpatruje się w ziemię.
Wysuwam jeszcze raz dłoń.
By na pożegnanie choć go dotknąć. By wyszeptać, że tu wrócę. By do końca czekał na mnie, choćbym miała nie wrócić.
By do ostatniego tchu nie tracił nadziei. Bo tylko oba trzyma staruszka Garbuska przy życiu.
By oszczędzić mu szarpania i przerażenia..
A gdy jutro przyjdzie jego chwila, ten moment, wyjdzie za nimi bezwiednie, pełen wiary, że za tymi potężnymi drzwiami stoję ja, i że czekam właśnie na niego.
Nie będzie się szarpał. Wejdzie potulnie po trapie pewny, że czekam kilka godzin dalej.
Bo przecież obiecałam..
Gdy pójdzie wąskim korytarzem, pełen wiary pójdzie do końca z postawionymi na sztorc uszami, kopytko za kopytkiem.
Gdy zorientuje się, że kłamałam, że mimo obietnic nie mogłam ich spełnić i to nie ja czekam na końcu korytarza – zostanie mu zaledwie kilka sekund, nim straci świadomość, że uwierzył w bajki.
Ale może, jakimś cudem, nim to wszystko się zadzieje, bajka napisze się dla niego wśród wrześniowych wiatrów i obietnic, które prowadzą potulne osiołki ku śmierci..
Aktualizacja 10.09.2024
Garbusek dostał czas do 15 października. Do tego czasu musimy dopłacić za jego życie 2800 złotych.
Fundacja Centaurus
ul. Wałbrzyska 6-8
52-314 Wrocław
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Dla wpłat zza granicy
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN: PL15102052260000600202200350
PKO BP Odział I we Wrocławiu
ul. Wita Stwosza 33/35
50-901 Wrocław
Dla wpłat za granicy i wpłat stałych (Raiffeisen Bank):
PL36 1750 1064 0000 0000 2257 6747 (wpłaty w PLN)
PL17 1750 1064 0000 0000 2257 6798 (wpłaty w EUR)
Konto Klub Centaurusa
13 1020 5226 0000 6302 0398 3293